W Domu Tymczasowym przeżył ponad rok. Przyjechał skrajnie zaniedbany, chory i upodlony.
Dostał szansę, bo stanęła na jego drodze Ania z rodziną. Mimo ciężkiej choroby miał kogo kochać i ktoś bardzo pokochał Jego.
Dziś ktoś bardzo po nim płacze, bo Mundek dziś odszedł.
Żegnaj Mundziu❣️
Aniu, Marku ogromne podziękowania i ogromne współczucia i dziękujemy też Waszej córce za wszystko co zrobiliście dla Mundka.
Żegnaj maluchu, bardzo nam przykro.