Specjalnie dużo nie ma co pisać w temacie – może dlatego, że nie do końca wierzyliśmy w taki finał. Szczególnie jeśli idzie o Brooklyna i Mario.
Ten pierwszy, szczególnie wymagający, był z nami od 4 lat.
Ten drugi – niewidomy, ale też pragnący swojego kąta. Kochającego domu.
No i Mrówa:)
W weekend stał się cud i cała 3. doczekała się swoich upragnionych domów.
Powodzenia psiaki!