Poznaj Maleństwo, Małą, Dzidzię – tylko takie określenia do niej pasują. Ma może dwa miesiące, a już wie, czym jest cierpienie. Znaleziona została w rowie w strasznym stanie. Była wynędzniała, wygłodzona, wyliniała.
Jednak to nie wygląd zewnętrzny był najgorszy. Dzidzia miała ataki o podłożu neurologicznym. Raz biegała w kółko, szczekając w niebogłosy, jakby coś strasznie ją bolało. Innym razem zachowywała się jak sparaliżowany pies, a tiki szarpały jej pyszczek. To był straszliwy widok.
Ataki minęły, ale wtedy okazało się, że Dzidzia nie widzi. Okulista nie stwierdził nieprawidłowości oczu, więc przyczyną najpewniej jest uszkodzenie mózgu. U maluszka zdiagnozowano też świerzb, który niesamowicie ją męczy. Diagnozie dalej podlega układ pokarmowy – psie dziecko ma wielkie problemy z wypróżnianiem się. Wciąż czekamy na wyniki badań w kierunku nosówki, która wydaje się być bardzo prawdopodobną opcją.
Dzidzia ledwie zaczęła swoją podróż po świecie. Ta kruszyna zna jak do tej pory tylko ból, strach i cierpienie. Chce zawalczyć o jej dzieciństwo, pokazać jej, że życie może być piękne, że istnieją ludzie, którzy kochają psy i chcą dla nich tylko tego, co najlepsze.
Potrzebuję do tego Twojej pomocy. Leczenie Dzidzi jest bardzo kosztowne.