Gordon dzisiaj zasnął i już się nie obudził.

12 lip 21
3
6

Nasze serce pękło

Nie wiecie nawet z jak ciężkim sercem piszemy tego posta.

W ciągu tych dwóch tygodni przeprowadziliśmy wiele poważnych rozmów o eutanazji Gordona. Ale wszyscy mieli nadzieję. Wszyscy liczyli, że się uda. Odsuwaliśmy tę decyzję, próbowaliśmy.
Rozmawialiśmy z lekarzami, lekarze ciągle wymyślali nowe rozwiązania. Oni też nie chcieli się poddawać.
Gordon rozwiązał dylemat za nas. Dzisiaj zasnął i już się nie obudził. Zostawił nas ze złamanymi sercami.
Pocieszenie stanowi fakt, że odszedł spokojnie, bez bólu, wśród ludzi, dla których był ważny.
Po wczorajszym polepszeniu zaczęła w nas tlić się nadzieja, ale… czasem tak jest. Nagłe polepszenie zwiastuje to, co najgorsze.

Gordon był cudowny i było to widać, mimo że nie miał siły na nic. W lepszych chwilach merdał ogonkiem, prosił o głaskanie, cieszył się na widok ulubionych lekarzy.
Z całego serca dziękujemy fantastycznym lekarzom i technikom w Klinika Weterynaryjna Bemowo – Paweł Kowalczyk. To, co robiliście ostatnie dwa tygodnie, to mistrzostwo świata. Zawsze Was ceniliśmy, ale Wasze działania dla Gordona, to są wyżyny wiedzy lekarskiej i przede wszystkim empatii.

Dziękujemy też Wam wszystkim, którzy przejęliście się Gordonem, trzymaliście za niego kciuki, pytaliście o niego, wpłacaliście datki, kupowaliście karmę i oferowaliście opiekę. Bez Was nie byłoby żadnych szans.

Żegnaj, mały, dzielny wojowniku. Idź w miejsce, w którym nic nie boli i nikt nie krzywdzi.
Poszukaj tam Marcepanki, Neski, Boszki, Carmen, Apego, Makao i wielu innych zwierząt, które zdążyliśmy pokochać.

Wszystko Ci pokażą, nie będziesz tam sam.

Historia Gordona:

Niedziela, 11.07.2021

Gordon wstał do miski!!!, spałaszował dużo jedzonka!!!, macha ogonem!!! i domaga się głaskania!!! 😃
Brak nam słów, żeby wyrazić naszą wdzięczność dla ekipy Klinika Weterynaryjna Bemowo za to, z jakim oddaniem i czułością walczą o życie tego małego wojownika.
DZIĘKI!!!
Dziękujemy też Wam, że jesteście tu z Gordonem, martwicie się o niego, przejmujecie jego losem i wspieracie ❤
Boimy się mieć nadzieję, ale… Dzisiaj u nas w sercach coś się tli, że może… Może…

Wtorek, 06.07.2021

Psiakowi pobrano krew, do wczoraj zaleconych badań: TLI, kwasu, enzymów.
Przeszedł na dietę hydrolizowana, dziś wykazuje zainteresowanie jedzeniem i je, nie samodzielnie ale je.
Udało mu się również załatwić. Kupa nie jest idealna, ale nie jest już lejącą się z psa wodą.

Jak będą wyniki i nowe informacje – będziemy nadawać🙂

Poniedziałek, 05.07.2021

Dr Marcinski stwierdził przewlekle zapalenie jelit i ogromne problemy z przyswajaniem pokarmu. Po rozmowie z panią Doktor nie zdecydowaliśmy się jeszcze na eutanazję. Gordon nie cierpi, dziś wykazał zainteresowanie jedzeniem, dzięki Wam mamy środki wiec walczymy.
Jutro zostanie zbadany pozom TLI, kwasu foliowego, enzymów trawiennych. Zostanie wprowadzona dieta hydrolizowana i sterydy.
Jeszcze walczymy. Jak będzie coś wiadomo i będą kolejne informacje, będziemy je zamieszczać.
———-
Gordon nadal żyje, po przytaczaniu krwi poczuł się odrobinę lepiej, ale lekarze wciąż mówią, że jego szanse są minimalne…
W tej chwili czekamy na wyniki ponownych badań krwi, żeby zobaczyć, czy w ogóle cokolwiek drgnęło.

Prosimy Was o zaufanie. Działamy w najlepszym interesie Gordonka.

Piątek, 02.07.2021

Gordon przetrwał kolejną noc. Mały wojownik walczy o siebie…
Jego stan jest koszmarnie tragicznie ciężki, ale stabilny.

Nadal nie umiemy powiedzieć nic pewnego 🙁

Czwartek, 01.07.2021

Daliśmy mu na imię Gordon. Jest malutki, bardzo wycieńczony i cudowny. Mimo że jest bardzo słaby, na widok lekarzy lekko macha ogonkiem.

Na tą chwilę Gordon ma;

aplazmozę,
uszkodzoną wątrobę,
bardzo wysokie limfocyty,
guza na śledzionie (jest po USG)

Pies jeszcze nie wstaje, ale dźwiga się, chce jeść i pić więc walczymy.

Możemy walczyć o niego i inne psy skrzywdzone przez cZŁOwieka dzięki Wam i Waszej pomocy.
Dziękujemy Wam za to!

Środa, 30.06.2021

W dniu dzisiejszym podjeliśmy interwencję w Wyszkowie. Przyjechaliśmy na miejsce, gdzie okazało się, że pilnej pomocy potrzebuje pies w stanie bezpośredniego zagrożenia życia!

Jest zagłodzony i skatowany. W trybie pilnym pies trafił dzisiaj do warszawskiej kliniki na Bemowie, gdzie zostanie poddany kompleksowym badaniom. Na ta chwilę krew trzeba było wyciskać z szyi, bo inaczej nie dawało się jej pobrać. Jest cały żółty, wątroba praktycznie nie działa, wiemy też już, że ma anaplazmozę (od kleszczy).

Jednocześnie szukamy właściciela psa.
Jeśli ktoś kojarzy tego psa, wie, kto jest właścicielem, BARDZO PROSIMY O KONTAKT.
Gwarantujemy anonimowość!

Walczymy z całych sił o jego życie. Będziemy tutaj na bieżąco relacjonować o stanie zdrowia psa.

Kategoria Aktualności
Top