Polanowe przedszkole – szczeniaki zaczynają nowe życie!

30 lis 20
0
0

Szczeniaczki, szczeniaczki! Duże, małe, puszyste albo szorstkie, czarne, białe, beżowe i brązowe – wszystkie budzą entuzjazm. Kiedy tylko je pokazujemy, wiele ludzi natychmiast chce je zaadoptować, zaoferować dom i „mnóstwo miłości”. Dorosłe psy nie wzbudzają aż tak ciepłych uczuć…
Gorzej, że wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy jak ciężką i trudną pracą jest tak naprawdę wychowanie szczeniaka na spokojnego, łagodnego, grzecznego psa. I ile jest z tym zamieszania, planowania, czasem nieprzespanych nocy… Szczeniaki są jak dzieci. Kiedy czegoś chcą, to od razu. Trzeba je nauczyć wszystkiego – od chodzenia na smyczy, przez to, jak mają na imię i gdzie dobrze wychowany pies siusia, aż po znaczenie słowa „siad” albo „zostań”.
Szczeniaczki siusiają, kupkają, niszczą, hałasują i brudzą. Taka natura szczeniaków.
Naszym cichym marzeniem jest świat, w którym rodzące się szczeniaki są planowane i chciane. W którym żadna suka nie rodzi gdzieś w krzakach albo w rowie, w którym małe psie dzieci nie umierają na parwowirozę, bo nikomu nie chciało się ich zaszczepić… Marzymy o świecie, w którym kastracja jest powszechna, a rozmnażanie się zwierząt domowych kontrolowane i przemyślane.
Póki co jednak mamy pod swoją opieką czwórkę nowych szczeniąt – cztery dziewczyny, dwa razy po dwie siostry! Mała Czarna oraz Jadzia zapowiadają się na duże babki w typie owczarka niemieckiego, a Lola i Chałka raczej na maluchy bliżej nieokreślonego typu (za to bardzo puchate). Otrzymaliśmy już sporo ankiet i wkrótce psiaki wyruszą rozpocząć nowe życie – a każdy nowy opiekun podpisze umowę w której zobowiąże się do kastracji suczek po osiągnięciu przez nie odpowiedniego wieku. Te dzieci nie będą miały dzieci. Zrobimy wszystko, żeby zmniejszyć w Polsce liczbę niechcianych psów!

Chcesz wesprzeć naszych maluchów?

Wpisz dowolną kwotę
Kategoria Aktualności
Top