Mamy w Polsce bardzo dużo psich tragedii, jasne. Ale to nie znaczy, że nie powinniśmy też nieść pomocy tam, gdzie jest gorzej.
Zwróciła się do nas o wsparcie cudowna Marina z Ukrainy i poprosiła o pomoc w opiece nad trzema psami. Ona sama zajmuje się wieloma dziesiątkami psiaków i już nie daje rady. Nie było wyjścia – zgodziliśmy się.
1 marca przyjedzie do nas trójka psiaków. Pierwszy, biały chłopak, waży ok. 14 kg i, jak widać, przeżył w życiu prawdziwą mękę. Na szczęście dzięki Marinie czuje się teraz dużo lepiej. Drugi piesek, sunia Rena, jest sparaliżowany. Nie przestraszyliśmy się – mamy wszak doświadczenie z naszym Toffikiem. Zapewnimy Renie godne warunki życia i dobrą opiekę. Trzeci psiak jest małym chłopcem w typie szpica i niewiele o nim wiemy, ale jest cierpliwym i łagodnym pieskiem, który bardzo źle się czuje w schronie i potrzebuje lepszego życia.
Bardzo prosimy o wsparcie – utrzymanie psów to nieustanne koszty, a zależy nam, żeby nasi podopieczni wiedli dobre życie na wysokim poziomie.