Kiedy trafiła pod naszą opiekę była w fatalnym stanie. Nieprawdopodobnie skołtuniona sierść zadawała ból, pasożyty jadły ją żywcem, odparzona, poraniona skóra była źródłem cierpienia. Dzika, przerażona, bezdomna od szczenięcia przez 3 długie lata koczowała na ulicy. Towarzyszyła jej mama, którą również otoczyliśmy opieką. Odłowione sunie zamieszkały w hoteliku, gdzie pod czujnym okiem Pawła i Agaty uczą się, że człowiek to nie samo zło.
Mała Mi zmieniła się nie do poznania. Dziś wygląda jak milion dolarów! Piękna, prawda?