Kilka miesięcy temu wstrząsnął Wami filmik, który opublikowaliśmy. Młodziutki, kudłaty piesek trząsł się z przerażenia w schronisku. Widać było, że jest na granicy szaleństwa ze strachu.
Historia Majamiego jest bardzo smutna. Schronisko często jest traumą, ale dla niego było szczególnie trudnym przeżyciem – bo Majami nigdy nie widział tylu psów, tylu ludzi naraz – nie widział też wcześniej nieba i otwartej przestrzeni. Od urodzenia pozostawał w zamknięciu. Po śmierci tak zwanego „właściciela” odkryto psy w szopie. I tak Majami zobaczył świat po raz pierwszy…
Wyciągnęliśmy go ze schroniska i zawieźliśmy do domu tymczasowego, pod opiekę naszej niezrównanej Eweliny. Majami miał cały rok życia do nadrobienia – a zdobyć wiedzę, z którą stykają się zwykle kilkutygodniowe szczeniaki, jest potem psu bardzo trudno…
Na szczęście Ewelina ma serce ze złota i nerwy ze stali 🙂 Majami zaczął się przekonywać, że ludzie są dobrzy, spacery fajne, a świat interesujący. Zapewne jednak na zawsze pozostanie nieśmiałkiem.
Trafili się jednak dobrzy ludzie, którzy nie zrazili się jego lękami i postanowili dać mu dom! Majami pojechał „na swoje”, gdzie poznał też zupełnie nową psią siostrę 🙂 Majami psy lubi i im ufa, więc mamy nadzieję, że sunia szybko przekona go, że nigdy więcej nie musi się już bać.
Powodzenia, chłopaku! Bądź bardzo szczęśliwy!
Kilka miesięcy temu wstrząsnął Wami filmik, który opublikowaliśmy. Młodziutki, kudłaty piesek trząsł się z przerażenia w schronisku. Widać było, że jest na granicy szaleństwa ze strachu.
Historia Majamiego jest bardzo smutna. Schronisko często jest traumą, ale dla niego było szczególnie trudnym przeżyciem – bo Majami nigdy nie widział tylu psów, tylu ludzi naraz – nie widział też wcześniej nieba i otwartej przestrzeni. Od urodzenia pozostawał w zamknięciu. Po śmierci tak zwanego „właściciela” odkryto psy w szopie. I tak Majami zobaczył świat po raz pierwszy…
Wyciągnęliśmy go ze schroniska i zawieźliśmy do domu tymczasowego, pod opiekę naszej niezrównanej Eweliny. Majami miał cały rok życia do nadrobienia – a zdobyć wiedzę, z którą stykają się zwykle kilkutygodniowe szczeniaki, jest potem psu bardzo trudno…
Na szczęście Ewelina ma serce ze złota i nerwy ze stali 🙂 Majami zaczął się przekonywać, że ludzie są dobrzy, spacery fajne, a świat interesujący. Zapewne jednak na zawsze pozostanie nieśmiałkiem.
Trafili się jednak dobrzy ludzie, którzy nie zrazili się jego lękami i postanowili dać mu dom! Majami pojechał „na swoje”, gdzie poznał też zupełnie nową psią siostrę 🙂 Majami psy lubi i im ufa, więc mamy nadzieję, że sunia szybko przekona go, że nigdy więcej nie musi się już bać.
Powodzenia, chłopaku! Bądź bardzo szczęśliwy!