Madera trafiła do nas 7/10/2021, 5 dni po tym jak się o niej dowiedzieliśmy. I od tamtej pory spędza życie w klinice w Warszawie.
Madera była psem wszystkich i nikogo, mieszkała na terenie zakładu opieki pod Warszawą. Kiedy zaczęła chorować, nikt nie czuł się odpowiedzialny za psa, nikt psa nie leczył, ale jednocześnie nie chciano psa oddać.
Zlitowały się nad sunią 2 panie i dzięki nim trafiła pod naszą opiekę. Diagnoza była straszna, wielonarządowe ostre przewlekłe zapalenie w jamie brzusznej, najmocniej ucierpiała trzustka i wątroba. Dodatkowo cukrzyca i zaćma cukrzycowa. Sunia nie widzi i nie będzie widziała.
Jest mała, i drobna, i strasznie słodka. Nie wykazuje agresji do ludzi w żadnej sytuacji. Uczy się żyć na innych zasadach niż do tej pory, uczy się chodzenia na smyczy i ufania ludziom.
Codzienne pomiary cukru i zastrzyki z insuliny niestety nie pomagają.
Za chwilę sunieczka będzie mogła opuścić szpital.
Szukamy dla niej domu tymczasowego w Warszawie.