Arrr majtki pokładowe! To ja Luna, wasz jednooki pirat- ale nie drogowy tylko taki prawdziwy! Kiedyś miałam dwoje oczu i trafiłam do schroniska. Niestety tam się pochorowałam i abym mogła być zdrowa, trzeba było oko usunąć. Nie narzekam, w końcu jedno oko mam tak piękne że starczy za dwa. No i przede wszystkim patrzę sercem, a to mi pozwala zobaczyć dużo więcej i głębiej niż tym którzy patrzą po pozorach. Jak przystało na pirata, w domu tymczasowym w którym obecnie przybywam już skompletowałam zgraną załogę innych kotów. Pomimo swojego niepozornego wieku zjednałam sobie wszystkie kocury. Wcale nie dziwne- czekoladowe opalone futerko osmagane morskim wiatrem , apetyt niczym prawdziwy wilk morski i mnóstwo energii do spalania w zabawie- kto by się temu oparł? Mam nawet swoją prywatną papugę, co prawda jest z niej tylko kilka kolorowych piór na sznurku, ale uważam, że i tak się liczy. Jestem dzielna i się nie poddaję, a zabiegi pooperacyjnie zniosłam bardzo mężnie. Tylko to nie jest mój galeon, więc wypatruję gdzie zacumował mój statek. Pirackie legendy mówią, że nazywa się DOM a na nim ukryty jest prawdziwy skarb którego szukam- kochający człowiek. To faktycznie ważniejsze niż złoto i przehandluje za niego tą moją namiastkę papugi. Więc ahoj przygodo! Statku przybywaj abyśmy razem wyruszyli ku zachodzącemu słońcu po kres mych dni.
Chcę adoptować Wejdź na wydarzenie FB