Kolejne szczeniaczki wcale nas nie cieszą

24 sty 22
0
1

To był tak intensywny weekend, że naprawdę nie mieliśmy pojęcia, w co ręce włożyć… Tuż przed sobotą przyjechał do nas malutki chłopczyk w typie bokserka. Tyci chłopiec, słodka minka, oczy jak guziczki, rozbrajająca mordka i… chore łapki – czeka go wizyta u ortopedy. Dzidziuś jest tak rozkoszny, że na jego widok wszyscy wołają „Ojoj!”.

A sobotę na polanowy wózek wskoczyło przeurocze rodzeństwo, trzy szczeniaczki, trzy dziewczynki: Ika, Tova i Kova. Też wyglądają na słodsze od czekolady, już zaczynają rozrabiać w domu tymczasowym!
I wiecie co – jesteśmy tym załamani.
Świat nie potrzebuje więcej szczeniaków.

Żadne z tej czwórki nie powinno w ogóle istnieć i nie istniałoby, gdyby człowiek zachował się odpowiedzialnie i wykastrował ich matkę. Kolejne dwie suki z setek tysięcy urodziły nowe bezdomne psy. Jesteśmy pewni, że te maluchy znajdą domy – ale jednocześnie zajmą miejsce innego psa, który być może od lat wegetuje w schronisku…

Psy masowo umierają w schroniskach, w lasach, w rowach, na łańcuchach w fatalnych warunkach… Bo człowiek nadal nie chce zrozumieć, że jest odpowiedzialny za to, co oswoił.

Nadal pokutują w społeczeństwie mity, a my wciąż próbujemy je obalać:
NIE, suka nie musi chociaż raz urodzić szczeniąt.
NIE, suka nie marzy o byciu matką, a pies o byciu ojcem.
NIE, wykastrowany samiec nie jest nieszczęśliwy.

Cieszymy się, że nasz pseudobokserek, Ika, Tova i Kova mają dzięki nam zapewnioną dobrą przyszłość. Ale dla wszystkich byłoby lepiej, gdyby w ogóle się nie pojawiły na świecie…

Chcę pomóc!

Wpisz dowolną kwotę
Płatność zabezpieczona certyfikatem SSL

Przelew krajowy
83116022020000000510523017
89203000451110000003732130

Przelew zagraniczny
IBAN: PL 89203000451110000003732130
SWIFT: PPABPLPKXXX

Kategoria Aktualności
Top