I zgnij na tym łańcuchu…

24 mar 20
1
2

Ryś pojawił się we wsi znikąd. Nikt nic nie wiedział, nikt się nie przyznawał. Malutki piesek z kawałkiem łańcucha dyndającym u szyi. Chudziutki tak, że można było mu policzyć każdą kosteczkę. Miał sierść w strasznym stanie, zaropiałe oczka, a kleszcze, które nosił na sobie, w sumie chyba ważyły więcej niż on sam…

Kiedy przyjmowaliśmy zgłoszenie, byliśmy pewni, że jedziemy po starego psa – tak nam powiedziano, że wygląda na kilkanaście lat. Dopiero w lecznicy okazało się, że to młody chłopczyk – ma 2, może 3 lata.

I ten łańcuch na szyi… To nie jest typowy wiejski „azor”, to maleńki, delikatny psiaczek. Kto wpadł na pomysł, żeby przypiąć go łańcuchem do… no właśnie, do czego, bo na pewno nie do budy – gdyby miał chociaż budę, wyglądałby odrobinę lepiej… Czy osoba, która mu to zrobiła, miała w sercu coś poza złem?

Najgorsze już za Rysiem. Teraz jest w naszym zaufanym domu tymczasowym i nabiera sił. Już teraz daje się poznać jako kochane, ciepłe, przegrzeczne stworzonko, które jest niezwykle ugodowe w stosunku do człowieka i innych psów. Ktoś próbował, ale nie zdołał w nim zniszczyć wspaniałego serca.

Prosimy o pomoc w opiece nad Rysiem. To kolejny zniszczony pies, który w ostatnim czasie znalazł się pod naszą opieką.

Chcesz wesprzeć Rysia?

Wpisz dowolną kwotę
Kategoria Aktualności
Top