Przed chwilą napisała do mnie koleżanka. Do schroniska w Żyrardowie w którym fundacja prowadzi wolontariat trafiły 2 pieski, szczeniaczki. Śliczna, słodziutka ona i on. Łysy, karłowaty i jakiś nie taki.
Pojechał do domu tymczasowego. Raz czuł się lepiej raz gorzej.
Oto co napisała Kasia:
Znaleziony w śmietniku razem z siostrą , ona piękna szybko do adopcji poszła, łysy z wielkim pękatym brzuszkiem od razu do lekarza . Obserwacja , podejrzenie guzów na nerkach , szybki dom tymczasowy . Raz lepiej bawi się cieszy , innym razem gorzej apatyczny , nie chce jeść . Bardzo dużo pije , bardzo dużo siusia (grzecznie na podkłady ) . Lepszy dzień , gorszy dzień , u lekarza usg podejrzenie cushinga , być może karłowatość , jest maleńki ma nie typowe zęby , bardzo od siebie oddalone , nie przeszkadza to w jedzeniu , tylko , że jeść ne bardzo chce.
Podejrzenie?
Zespół cushinga lub wrodzona karłowatość. Wygląda jak nieudane połączenie yorka z grzywaczem. Kolejne doświadczenie pseudohodowcy?
bez naszej pomocy pies zostanie uśpiony
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Gwiaździsta 15a/257
01-651 Warszawa
Bank BGŻ 89 2030 0045 1110 0000 0373 2130
PayPal: [email protected]
BIC Banku BGŻ: GOPZPLPW
tytułem: Gizmo
