Mitchie to dzika sunia, złapana na wsi razem ze szczeniakami. Rodzina zrobiła sobie dom w beli z sianem i uznaliśmy, że nie jest to najlepsze miejsce do wychowywania dzieci… Tak wszyscy znaleźli się w Warszawie.
Niewiele wiemy o wcześniejszym życiu Mitchie, ale to raczej nie był jej pierwszy miot. Ile jej dzieci umarło od chorób, zamarzło albo zginęło z ręki ludzi lub innych zwierząt? Nie wiemy. Ale wiemy na pewno, że to już się nigdy nie powtórzy – jej ostatnim dzieciom znaleźliśmy dobre domy, a sunię wysterylizowaliśmy.
Pamiętajcie, że sterylizacja to najskuteczniejszy sposób na zmniejszenie zwierzęcej bezdomności!
Jako ostatni do swoich domów pojechała suczka Audi i piesek Lambo. Powodzenia, maluchy, dobrego życia!