Adonis – kiedyś musiał być piękny, teraz gnije żywcem

27 maj 20
0
0

Na widok Adonisa do oczu cisną się łzy. Kto doprowadził to pięknie zwierzę do takiego stanu? Ośmioletni prawdziwy owczarek niemiecki, który wygląda jak cień.

Adonis jest wychudzony, a jego skórę pokrywają śmierdzące strupy. Do tego ma bardzo niepokojące objawy neurologiczne – zatacza się, chodzi w kółko, przejawia zachowania kompulsywne. Mamy też podejrzenie, że niedowidzi.

Mogło być tak: ktoś przez siedem-osiem lat miał owczarka niemieckiego, prawdziwego przyjaciela, wzór psich cnót i mądrości. A potem pies zaczął chorować albo ślepnąć. I nagle przestał być przyjacielem. Stał się kłopotem. I do tego jeszcze jakaś choroba skóry, śmierdzące rany… Nie ma po co na to patrzeć. Przed Adonisem coraz rzadziej stawiano miskę z jedzeniem, o weterynarzu w ogóle nikt nie myślał. W końcu stwierdzono, że czas pozbyć się problemu raz na zawsze i wywieziono go na wieś, porzucono na drodze jak śmieć.

Już nie był pięknym owczarkiem, którym można chwalić się przed sąsiadami. Stał się niczym.

Czy tak było? Może. Adonis nam nie powie. Tylko te rozpaczliwie smutne oczy opowiadają jakąś historię…

Na leczenie dla Adonisa potrzeba przynajmniej 5 tysięcy złotych – na okulistę, neurologa, dermatologa, na opłacenie pobytu w klinice, badania, leki. Nie mamy tych pieniędzy, koronawirus się upewnił, żebyśmy mieli tylko długi. Negocjujemy, walczymy, prosimy – ale nikt nie podejmie bardzo kosztownego leczenia z dobroci serca.

I tylko wierzymy, że Adonis może jeszcze być piękny…

Chcesz wesprzeć nasze działania?

Wpisz dowolną kwotę
Kategoria Aktualności
Top