16 grudnia był dzień Łatka
To był ten dzień o którym nawet nie marzylismy. Znalazł sie dom tymczasowy! Nie wiedzieliśmy, że są jeszcze Tacy Ludzie na tym świecie. Dziękujemy! Łatek wreszcie otrzymał szanse na nowe życie, a my niesamowitą motywację do działania by pomagać chłopakowi dalej i wszystkim innym psiakom. Dziękuję Państwu którzy dali szansę Łatkowi i dziękuję Agacie i Mateuszowi za transport i pomoc Łatkowi.
Idą święta – czas radości. Ale czy dla wszystkich? Każdy z podopiecznych Fundacji Zwierzęca Polana to jedna smutna historia i jedno marzenie o swoim człowieku. W tym wyjątkowym okresie marzą nie tylko o nowym domu, ale także o posiłku czy nowym legowisku.
Ty również możesz zostać Świętym Mikołajem. Jak to zrobić? To proste!
Za pośrednictwem sklepu zoologicznego FERA.PL możesz zamówić wybrane produkty, które 22 grudnia trafią do naszych podopiecznych.
Szczegóły akcji znajdziesz TU
Jak wygląda NADZIEJA? Tak! Niewielki, śliczny, młody psiak. Jeszcze przerażony, jeszcze nie wie co się dzieje, ale już czuje, że jego życie może się zmienić. I musi! Bo Łatek przeżył horror. Był jednym z 20 psów na posesji człowieka, który dręczył swoje zwierzęta. I został przez właściciela okrutnie okaleczony. Prawdopodobnie cios łopatą złamał mu kręgosłup. Głód, cierpienie, niemoc. To Łatek zna bardzo dobrze. Jego kręgosłup zrastał się sam i zrósł się nieprawidłowo. Dlatego Łatek chodzi w dziwny sposób. Koślawo, niepewnie, ma niedowład tylnych łap – ale dzielnie sobie radzi. Nie odczuwa bólu – przynajmniej fizycznego, bo ten w sercu może
W niedziele przewieźliśmy Nanę do Pawła.
Nana po czwartkowej operacji czuła się bardzo dobrze, a w Raciborzu czeka na nią potencjalny dom.
Czemu tylko potencjalny? Nana musi porozumieć się z mała starszą łagodną suczką rezydentką, jeśli się uda, to państwo są na nią absolutnie zdecydowani pomimo jej stanu zdrowia.
Więc dziś 9.12 trzymajcie kciuki za Nane!
Oto Tereska, jedna z 3 suczek, które trafiły pod naszą opiekę na początku miesiąca. Jest dużo młodsza od swojej bliskiej koleżanki, czy też krewnej. Od początku była też w lepszym stanie fizycznym. Poza nieznacznie obniżonymi parametrami krwi i i niewielkimi zmianami grzybicznymi nie miała żadnych innych problemów ze zdrowiem. Niestety, była bardzo, ale to bardzo przestraszona. Widok człowieka ją paraliżował, wbijała się w kąt klatki, odwracała wzrok jak najdalej.
Po wstępnych badaniach i zabiegach sunia trafiła do hotelu dla zwierząt w Raciborzu, żeby tam mogła w świetnych warunkach i przy fachowej opiece odzyskać spokój i radość życia, a nawet i zaufanie
Ciężarna suczka przywiązana do drzewa przy cmentarzu pod Warszawą
Sprawca poszukiwany!
Suczka owczarka niemieckiego została przywiązana łańcuchem do drzewa przy cmentarzu w Rokitnie k. Warszawy. Koczowała tam dwie doby i była dokarmiana przez sprzedawców zniczy. Jeden z nich zaczął szukać dla niej pomocy 7 grudnia. Trwają poszukiwania sprawcy porzucenia. Za jego wskazanie została wyznaczona nagroda.
Wolontariusze fundacji Zwierzęca Polana przywieźli do całodobowej lecznicy dla zwierząt w Błoniu k. Warszawy psa potrąconego na drodze przez samochód osobowy w niedzielny wieczór. Wychodząc napotkali mężczyznę szukającego pomocy dla suczki, która została przywiązana łańcuchem do drzewa tuż przy bramie cmentarza, w pobliskiej wsi Rokitno.
Mężczyźnie nie udało się skontaktować z gminą i strażą miejską, więc zadzwonił na policję. Funkcjonariusz dyżurny poradził mu zapytać lekarza weterynarii gdzie jest najbliższe schronisko. W ten
Gdy wszystko się wali i pali, przybywa podopiecznych i sen z powiek spędza nam myśl:
„Czy sobie poradzimy?”
„Jak utrzymać 50 porzuconych, bezdomnych, poranionych zwierząt?”
„Za co zapłacimy kolejny rachunek?” Zawsze pojawia się kolejne wyzwanie.
Wiadomość z błaganiem o pomoc: „ONA NIE PRZEŻYJE ZIMY”, w załączniku rozpaczliwy film. Maleńka, młodziutka, bezbronna istota ledwo stawia kolejny krok. Wokół szaro, buro, mokro, marna buda z kilku lichych desek. Patrząc, na własnej skórze czuć zimno jakie odczuwa ona. Widać, że boli. Widać strach. I ufność… Radość, że przyszedł człowiek. Nadzieję, że pomoże.
Cztery głębokie wdechy, już nie zastanawiamy się jak damy radę. Wiemy, że musimy zrobić COŚ! Przecież
