aktualnosci

Kisiel potrzebuje Twojej pomocy!

Jesteśmy zapsieni po uszy, nie mam nawet ćwierci wolnego miejsca. Ale oto dzwoni zaprzyjaźniony numer i mówi: pies z okropną raną na łapie, prześwituje kość. A pies fantastyczny, przyjazny, zna człowieka, ładuje się na kanapę, chce być głaskany…

Alternatywa? Schronisko. Zginie na pewno…

Co było zrobić? Zaprosiliśmy chłopaka, który dostał imię Kisiel, na Polanę…
W klinice diagnoza – pies nie ma już czucia w łapie. Trzeba ciąć. Kolejny trójłapek, ostatnio mamy ich dużo… A koszty maleć nie chcą.

Rozpaczliwie potrzebujemy pomocy przy opłaceniu operacji tego słodkiego chłopczyka. Mamy też zaległy dług za amputację łapy Daryla…
Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego.

Chcesz wesprzeć?

Wpisz dowolną kwotę
20 gru

Metamorfoza Larsa von Gruchy :)

Lars przybył do nas w stanie skrajnego zaniedbania. Sierść miał brudną do niemożliwości, w kołtunach i dredach. Z doświadczenia wiemy jednak, że pod taką kupką nieszczęścia kryje się zwykle prawdziwy przystojniak i elegancik.

Na szczęście mamy naszą Agatę ze wspaniałego „Sposobu na psa”. Nie było to łatwe, ale wydobyła spod posklejanego futerka takie oto cudo.

Przyznajcie, że Lars jest zachwycający!

Wpisz kwotę
20 gru

Dwie matki na Polanie

W trakcie naszej działalności jako Fundacja opiekowaliśmy się już wieloma psimi matkami. Za każdym razem wzrusza nas, jak dzielnie walczą o życie dla siebie i swoich dzieci, jak starają się im zapewnić bezpieczeństwo.

Ostatnio pod naszą opiekę trafiła Amy z dwoma dwutygodniowymi córeczkami – Abi i Ali. Sunia była wygłodzona do granic. Kolejnych dni mogłaby już nie przeżyć, a wraz z nią odeszłyby ich dzieci. Na szczęście wszystkie pieski są już bezpieczne, mają co jeść i wracają do zdrowia. Amy okazała się radosnym, czułym, przyjaznym psiakiem i nie mamy wątpliwości, że jej maluchy też takie będą. Wkrótce będzie możliwa ich adopcja,

20 gru

Mała Żabka już nie może skakać…

Znów kolejna psia bieda, znów psie cierpienie. Pod naszą opiekę trafiła malutka Żabka. Sunia jest przeurocza, zachwyca słodkim pyszczkiem i puszystym futerkiem. Od razu została wysterylizowana.

Niestety, coś jest bardzo nie tak z łapką, podejrzewamy zerwanie więzadła. Wykluczyliśmy złamanie, ale coś sunieczce ewidentnie przeszkadza. Czekamy na konsultację u zaufanego ortopedy, tymczasem Żabce udało się znaleźć dom tymczasowy. Mamy nadzieję, że szybko przełamie nieśmiałość i zacznie dochodzić do zdrowia w przyjaznym otoczeniu.

To kolejny pies o dużych potrzebach pod naszą opieką.

Bardzo prosimy o wpłaty i wsparcie dla Żabki.

Chcesz wesprzeć Żabkę?

Wpisz dowolną kwotę
26 lis

Sproket w klatce… ale w domu tymczasowym

Sproket musiał być poddany operacji, a paskudne złamanie łapy nie pozostawiało wątpliwości – rekonwalescencja będzie długa, żmudna i kosztowna.

Ale opinia lekarzy przerosła nasze najczarniejsze obawy – sześć tygodni z klatce, z co najwyżej krótkimi wyjściami na „siusiu”. Oczywiście trzeba go było też zagrać z kliniki – żaden weterynarz nie będzie przez długie tygodnie hospitalizował psa niewymagającego hospitalizacji…

Jak utrzymać w klatce kilkumiesięcznego szczeniaka? I jaki dom tymczasowy zgodzi się na taką opcję?

Na szczęście, tak jak w przypadku Bravo, okazało się, że co jak co, ale ludzi mamy fenomenalnych, zawsze gotowych mierzyć się z krzywdą zwierząt J Sproketa przyjęła do siebie nasza

14 lis

Dzieci Mitchie już w swoich domach!

Mitchie to dzika sunia, złapana na wsi razem ze szczeniakami. Rodzina zrobiła sobie dom w beli z sianem i uznaliśmy, że nie jest to najlepsze miejsce do wychowywania dzieci… Tak wszyscy znaleźli się w Warszawie.

Niewiele wiemy o wcześniejszym życiu Mitchie, ale to raczej nie był jej pierwszy miot. Ile jej dzieci umarło od chorób, zamarzło albo zginęło z ręki ludzi lub innych zwierząt? Nie wiemy. Ale wiemy na pewno, że to już się nigdy nie powtórzy – jej ostatnim dzieciom znaleźliśmy dobre domy, a sunię wysterylizowaliśmy.

Pamiętajcie, że sterylizacja to najskuteczniejszy sposób na zmniejszenie zwierzęcej bezdomności!

Jako ostatni do swoich domów pojechała

14 lis

Muniek dziękuje Panu Sławomirowi!

Muniek miał trafić do rzeźni. Dzięki Waszej błyskawicznej reakcji na nasz apel udało się go wykupić. Ale na tym praca się nie kończy. Źrebak ma poważne problemy z nogami i potrzebna jest operacja, która umożliwi mu chociaż nieco bardziej normalne życie.

Na szczęście mamy wspaniałych darczyńców i sympatyków. Z pomocą po raz kolejny przyszedł pan Sławomir. Los Muńka chwycił go za serce i pan Sławomir postanowił sfinansować zabieg. Będziesz jeszcze żył bez bólu, mały koniku!

Razem z Muńkiem dziękujemy panu Sławomirowi z całego serca!

30 paź
Top