aktualnosci

Megi ma dom!

Prześliczna, popielata suczka. Cicha, łagodna, spokojna, pieszczocha. Zanim trafiła pod naszą opiekę błąkała się po polach pod Warszawą. Głodna, wyczerpana, przerażona. U nas nauczyła się, że człowiek to przyjaciel, pokonała lęk przed smyczą. Pokazała cały swój urok. MEGI pokonała długą drogę, by w końcu trafić do własnego, pełnego ciepła i spokoju domu. Tak bardzo się cieszymy! Powodzenia dziewczyno! Bądź szczęśliwa!

Megi w nowym domu

14 cze

Bercik adoptowany

Każda adopcja sprawia nam ogromną radość, ale są też takie, które wywołują u nas łzy wzruszenia. Tak było tym razem. Bercik był bezdomny przez całe swoje życie. Pospolity, zwykły kundelek. Wspaniały, czuły, kochający dzieci, łagodny wobec psów i kotów, ale zwyczajny. Nikt go nie chciał. Mieszkał w hotelu, dotrzymywał towarzystwa i pomagał kolejnym psom, które przychodziły i odchodziły do własnych domów. A Bercik czekał… bite 8 lat! Aż trafił pod nasze skrzydła. Przez ostatnie 1,5 roku dosłownie stawaliśmy na głowie, aby świat dowiedział się o tym zwyczajnym, niezwykłym wielorasowcu. I stało się! Bercik w końcu dostał od losu dar

14 cze

Bożenka – zaźrebiona by umrzeć

 

 

Są miejsca na świecie przepełnione smutkiem, mrokiem, pełne bólu. Już po przekroczeniu bramy handlarza koni czujemy strach zapierający oddech. W brudnej oborze stoją zwierzęta, których świat zamyka się w ciemnych czterech ścianach.

Niektóre są tu tylko na chwilę, tuż przed ostatnią drogą. Inne spędzają tam kilka lat. To matki, które cierpią
w samotności. Poród, odchowanie źrebięcia, rozstanie z maluchem, kolejna ciąża. Kryje się je już dzień po narodzinach dziecka, tak aby nie tracić ani jednego dnia. Ich dzieci, jedno po drugim kończą swoje krótkie życie w rzeźni. Nikt nie martwi się jakim wysiłkiem jest dla matek kolejna ciąża.

Słyszymy ciche rżenie i uderzenia

12 cze

Pomóż uratować życie konia

Co decyduje o wartości życia zwierzęcia? Ciągle dla tak wielu są to użytkowość i możliwy zarobek. Gabi przestała mieć „wartość” dla swojego właściciela.

To młoda, blisko 3 letnia klacz. Została pokryta wcześnie. Za wcześnie. To miał być jej „cel w życiu”
– zajść w ciążę,urodzić, odchować źrebaka i od nowa. Jednak ta młodziutka klacz nie poradziła sobie z pierwszym maleństwem. Nic dziwnego, sama właściwie jeszcze była dzieckiem jak dopuścili do niej ogiera. Nie umiała zająć się źrebakiem.
I wydała na siebie wyrok wściekłego właściciela.

2 cze

Mimo walczy dalej

Malutki Mimo pod czujną opieką rośnie i dokazuje. Jest bardzo żywiołowy, radosny i pragnie kontaktu. Jest zadziwiająco sprawny jak na swoje dolegliwości i nie wykazuje żadnych objawów neurologicznych. Gdyby nie główka, wyglądał by jak zdrowy szczeniak. Ale bardzo dobrze wiemy, że prawda jest zupełnie inna.

Po wielu konsultacjach z najlepszymi lekarzami w kraju, neurologami, chirurgami, kardiologami, zapadła decyzja o operacji serduszka mimo. Odbędzie się ona 1 czerwca. Podczas zabiegu, bo to jedyna możliwość, lekarze spróbują wykonać rezonans mózgu Maciupka. Wynik tego bardzo drogiego badania pozwoli ustalić kwestię późniejszej operacji wodogłowia.

Mały czuje się doskonale i rozrabia za trzech. To psie dziecko

26 maj

Mimo wszystko żyć

Zarabianie kosztem cierpienia zwierząt jest niewybaczalne i nieludzkie. Ale trwa. W piekle pseudo-hodowli dochodzi do strasznych scen i dramatów w imię „boga Mamony”.

 
Z takich czeluści udało się wyrwać malutkiego Mimo. Wodogłowie, ciężka i zagrażająca życiu choroba nie przeszkodziła w próbie sprzedaży maluszka na targu. Kto by zauważył? Zysk to zysk, a to, że szczeniaczek może później umierać w męczarniach? Trudno. Jednak mała kruszyna była zbyt słaba, żeby dało się to ukryć.

 
Odebraliśmy 3 miesięcznego szczeniaczka niemalże w ostatniej chwili. Natychmiastowe badania u najlepszych lekarzy potwierdziły fatalny stan malca. Bardzo słabe wyniki krwi, niezrośnięte ciemiączko, apatia, duże wodogłowie. Ale najgorsze okazało się

8 maj
Top