aktualnosci

DIDI – suczka z raną na szyi w drodze do nowego domku!

Didi – śliczna, malutka, ok.1,5 roczna suczka trafiła do nas w fatalnym stanie. Na szyi miała koszmarną, zainfekowaną ranę, z której lekarze usunęli drut. Sunia była wycieńczona, miała na sobie mnóstwo kleszczy. Spędziła w szpitalu ponad tydzień, a później trafiła do domu tymczasowego. Okazała się wspaniałą psią! Raodsną, czułą, karną, absolutnie przekochaną! Rana goi się znakomicie! Didi spotkała się już z Rodziną, która zapewni jej dom stały! Potarganiec przeszedł już zabieg sterylizacji, podczas którego usunięto z jej ciała również śrut. Jeszcze tylko szczepienia i… kolejne psie życie uratowane!!

13 lip

Psia rodzina na Polanie

U nas zawsze coś się dzieje! Wolontariusze, jadąc z Pyszną do naszego „Domu dla Zwierząt w budowie”, złapali na trasie szybkiego ruchu dwa biegające między tirami maluszki. Cudem nie zostały potrącone. Po chwili namierzyli ich mamę. Mama szczeniaków została jakiś czas temu wyrzucona przy sąsiedniej karczmie, urodziła maleństwa w krzakach. Było ich więcej, przetrwały tylko te dwa. Mama waży ok 8kg, szczeniaki maja 3 msc i będą podobnej wielkości. Krótkowłosa suczka, dłuższy włos ma chłopiec. Mama i syn są już w domach tymczasowych, a panienka w domu stałym! Matula przeszła zabieg sterylizacji.
Warto pomagać!

13 lip

Byk Jurek zawitał na Polanę

Jak wiecie, budujemy Dom dla Zwierząt – azyl dla naszych końskich ocaleńców, a docelowo również schronienie dla psich staruszków. Takie są założenia. Cóż, musieliśmy je zweryfikować;-).
Jurek zaraz po urodzeniu miał trafić pod nóż. Byczki traktuje się jak odpad przy produkcji mleka. Takie są realia. Ale była też druga opcja. Cielaczek będzie żył, jeśli o zabierzemy. Czy mogliśmy nie skorzystać z tej szansy? Wykluczone!
I tak do Izy i Gabi dołączył łaciaty maluch. Osierocony, bo nie dane mu było spędzić chwili ze swoją mamą. Zastępujemy mu ją, jak potrafimy. Karmimy, pieścimy, dajemy poczucie bezpieczeństwa.
Stoczyliśmy też kolejną walkę o życie naszego podopiecznego.

11 lip

Pomagamy Draco

Mały wielki wojownik chce żyć! Draco ma 2 miesiące. To końskie, urocze dziecko, które już musi walczyć. Trafił pod naszą opiekę, ponieważ przestał chodzić. Jego opiekun próbował pomóc mu wstawać, podnosił go. Walczył o niego jak umiał. Niestety jego zabiegi spowodowały uszkodzenie układu nerwowo-mięśniowego i niedowład.
Źrebak jest w klinice. Walczy o życie, a my z nim. Sytuacja wygląda źle. Po chwilowej poprawie maluch znów poczuł się gorzej. Nie poddajemy się!
Miesięczny koszt jego leczenia to 2 tysiące złotych! A będzie ono trwało 3 miesiące!
Apelujemy o pomoc, musimy zebrać 6000 zł!
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Umińskiego 16/41
03-984 Warszawa
Bank BGŻ:
89 2030 0045 1110 0000 0373 2130
PayPal: [email protected]
BIC Banku BGŻ: GOPZPLPW
tytułem Drako

Dziękujemy!

10 lip

Bożenka znów walczy o życie

Bożenka – piękna, mądra, wyjątkowa. Mama Ciapaka – podopiecznego zaprzyjaźnionej fundacji. Po życiu pełnym bólu, wielokrotnych porodach, braku miłości została przeznaczona na rzeź. Tak bardzo chcieliśmy jej pomóc. 10 tys. złotych – taki był koszt jej życia.
Dzięki Wam – drodzy Darczyńcy – udało się ją wykupić. Odetchnęliśmy, szczęśliwi i przekonani, że teraz będzie już tylko lepiej. Ta wiadomość spadła na nas jak grom z jasnego nieba. Nie umieliśmy się pozbierać. Okazało się, że Bożenka, którą pieszczotliwie nazywamy Boszką jest bardzo chora. Tak bardzo, że być może nie ma dla niej leczenia. Zdiagnozowano u niej rzekomego raka kopyta, a właściwie… wszystkich czterech kopyt.
Nie mamy w zwyczaju odpuszczać. Jeśli nie upewnimy się, że na 300 procent nie ma szans na wyzdrowienie, nie poddajemy się. Pozwalamy

7 lip

Szukamy właściciela Jagi

28 maja trafiła pod naszą opiekę niewielka suczka, której nadaliśmy imię JAGA. Błąkała się po warszawskiej Starówce. W chwili znalezienia miała cieczkę. To młoda (ma najwyżej 1,5 roku), niewielka (waży 11,5 kg), przyjacielska, towarzyska dziewczynka. Miała na sobie niebieskie szelki, nie była zachipowana. Czekamy na właściciela. Jeśli nikt się po nią nie zgłosi, zaczniemy szukać jej nowego domu.

Jaga

14 cze

Gabi uratowana! Dzięki Wam

W tej wspaniałej klaczy zakochaliśmy się od pierwszego wejrzenia. Nie mogliśmy pogodzić się z losem, jaki gotował jej właściciel. Zbyt młoda na to by zostać matką została do tego zmuszona. A gdy nie potrafiła zaopiekować się swoim dzieckiem, zamknięto ją i szykowano na rzeź. Dzięki ofiarności naszych Darczyńców udało się uzbierać kwotę, potrzebną do wykupienia GABI. Jest już u nas! W zaprzyjaźnionej stajni pozna koleżanki, z którymi w końcu trafi do naszego azylu pod Łomżą. Witaj w Polanowej rodzinie Gabi!

Gabi

14 cze
Top