Nasz Azyl wciąż jest w budowie. Spieszymy się jak możemy, bo zima za pasem. Chcemy, aby nasze zwierzęta zabezpieczone, aby było im ciepło i syto. Aby nasze rogienickie konie miały pełne brzuchy musimy zakupić 40 bel siana, koziemu gangowi, Pumbie, Jurkowi i Karolci też trzeba zapewnić paszę. Przygotowanie budynków, wiaty dla koni – to wszystko musi być gotowe przed zimą! Prosimy o wsparcie!
Sianko dla konisiów:
https://pomagam.pl/sianonazime2017
Lub przelew:
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Umińskiego 16/41
03-984 Warszawa
Bank BGŻ:
89 2030 0045 1110 0000 0373 2130
PayPal: [email protected]
Tytułem: Zima w Azylu
PUMBA – uroczy świnek na pokładzie :)
Nasze rogienickie stadko rozrasta się w oczach. W najśmielszych wyobrażeniach nie byliśmy w stanie przewidzieć, że Dom dla Zwierząt zacznie przypominać Arkę Noego ;-). Ostatnio do ocalonej menażerii dołączył Pumba – prosiaczek. Miał jechać do rzeźni – przyjechał do nas. I kochamy go miłością szaloną ;-). No sami przyznajcie! Czyż nie jest przystojny?!
Trafiły do nas cztery osierocone maluchy z punktu przetrzymań. Są w klinice, pod stałą opieką weterynaryjną.
NIE JEST DOBRZE!
Chłopczyk czuje się bardzo źle! Nie ma apetytu, wymiotuje, ma wodnistą biegunkę z domieszką krwi. Jest bardzo słaby. Siostrzyczki są w nieco lepszym stanie. Jedzą, choć papkowaty stolec nie wróży nic dobrego. Cała czwórka otrzymuje leki, w tym surowicę przeciw parwowirozie!
Obawiamy się najgorszego. Leczenie takich szczeniąt jest długotrwałe i bardzo kosztowne. Dzieciaki mają zaledwie 5-6 tygodni. Są osłabione, brakuje im odporności.
PROSIMY O POMOC DLA NICH. Bardzo potrzebujemy wsparcia finansowego, aby móc walczyć o ich zdrowie i życie.
Dane do przelewu:
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Umińskiego 16/41
03-984
Trafił do nas wycieńczony, łysy, wychudzony, z bardzo chorą skórą. Cierpiał latami, a ludzie odwracali od niego wzrok. Nie mogliśmy udawać, że nie widzimy jego gehenny. Wzięliśmy go pod swoje skrzydła. Dziś dochodzi do siebie, choć jego stan daleki jest od tego, do czego dążymy. Chora skóra wymaga leczenia i pielęgnacji. Osłabienie, wynikające z lat zaniedbań nie ułatwiają mu powrotu do zdrowia. A jednak Wally walczy. Na przekór losowi. Kocha spacery, radośnie wita odwiedzających go wolontariuszy.
Jest na dobrej drodze! Trzymajcie za niego kciuki! A jeśli chcecie wspomóc jego leczenie – możecie to zrobić J
Fundacja Zwierzęca Polana
ul. Umińskiego 16/41
03-984 Warszawa
Bank BGŻ:
89
Kiedy trafiła pod naszą opiekę była w fatalnym stanie. Nieprawdopodobnie skołtuniona sierść zadawała ból, pasożyty jadły ją żywcem, odparzona, poraniona skóra była źródłem cierpienia. Dzika, przerażona, bezdomna od szczenięcia przez 3 długie lata koczowała na ulicy. Towarzyszyła jej mama, którą również otoczyliśmy opieką. Odłowione sunie zamieszkały w hoteliku, gdzie pod czujnym okiem Pawła i Agaty uczą się, że człowiek to nie samo zło.
Mała Mi zmieniła się nie do poznania. Dziś wygląda jak milion dolarów! Piękna, prawda?