adoptuj

Toro

Toro to wulkan energii, który nie potrafi usiedzieć w miejscu. Nie dla niego spokojny spacer i monotonne wąchanie kwiatków czy listków. Po co wąchać to, co jest na ziemi, jak można przecież powąchać to, co jest poza naszym zasięgiem ? Wystarczy tylko „trochę” podskoczyć

A tak na serio to Toro wrócił z adopcji, bo pan nie poradził sobie z jego temperamentem. Adoptowany jako mały glut i pozostawiony sam sobie, bo właściciel nie miał dla niego czasu.

Nowy dom dla Toro musi być aktywny i mieć doświadczenie w pracy z psem. Toro potrzebuje ciekawych, zróżnicowanych spacerów i zmęczenia fizycznego i intelektualnego. Dla

26 sie

Jaga

Jaga ma ok. 2 lata i jest delikatną, subtelną, wrażliwą psią damą w typie jamnika szorstkowłosego. Jest łagodna, potulna, nawet uległa. Trafiła do nas z Radys jako przerażone, zahukane stworzonko. Od tego czasu nauczyła się bardzo wiele: ładnie i coraz śmielej chodzi na smyczy, załatwia się tylko na dworze, w domu nie niszczy. W trudnych chwilach zdaje się na człowieka. Teraz jest ufnym, czułym, kontaktowym psiakiem, który chętnie zawiera nowe znajomości. Zachowuje się przyjaźnie w stosunku do dzieci.
Jaga bardzo lubi inne psy, ale te psy nie zawsze lubią ją, więc zalecamy, żeby była jedynym psem w domu. Niestety goni koty,

24 sie

Staś

Staś ma ok. 8 lat, ale energii mógłby mu pozazdrościć niejeden młodziak! Uwielbia bawić się zabawkami, jest też łasy na pieszczoty, a jego ulubione miejsce to „jak najbliżej człowieka”. Jest też bardzo mądry, szybko chwyta nowe informacje i zasady.
Jest nieduży, waży ok. 12 kg. Z pokorą znosi zabiegi pielęgnacyjne (zwłaszcza gdy w grę wchodzą przysmaki). Grzecznie zostaje sam w domu, a swoje potrzeby fizjologiczne załatwia wyłącznie na dworze. Ładnie też chodzi na smyczy i bardzo lubi spacerki.
Staś niezbyt lubi się dzielić człowiekiem i nie przepada za innymi zwierzętami, powinien więc być jedynakiem. Może zamieszkać ze starszymi dziećmi.

Staś przebywa w domu

24 sie

Czakra

Czakra ma ok. 5 lat i jest bardzo przyjazną, otwartą i wesołą suczką, która z radością poznaje nowych ludzi. Bardzo chętnie się bawi, jest też ciekawska i chętnie się uczy nowych rzeczy. Łatwo respektuje panujące w domu zasady. Najprawdopodobniej mogłaby zamieszkać z dziećmi.
Chętnie chodzi na spacery, chociaż zdarza jej się ciągnąc na smyczy (będzie to wymagało trochę pracy ze strony opiekuna). Grzecznie zostaje sama i utrzymuje czystość.
Z innymi psami z przyjemnością się bawi i jest chętna do kontaktu, ale lubi narzucać swoją wolę, zwłaszcza gdy w grę wchodzi jedzenie… Przy konsekwentnym podejściu opiekuna powinna się dogadać z psim kumplem lub

1 cze

Kostek

Kostek ma ok. 4 lata i jest chodzącą miłością do człowieka. Tam gdzie opiekun, tam i on. Jest uczuciowy i łagodny, ale bywa też niezłym psotnikiem i łakomczuchem ;) W domu nie niszczy sprzętów, ale wyniucha każdą niezabezpieczoną rzecz wartą zjedzenia. Jest raczej średnio aktywnym pieskiem, ale chętnie się bawi – zrobi wszystko, żeby mieć kontakt z człowiekiem. Szczególną atencją darzy maskotki. Uwielbia też po prostu pieszczoty – kiedy opiekun go głaszcze, zaczepia, rozmawia z nim jest w siódmym niebie. Bardzo też lubi się uczyć, zwłaszcza kiedy w grę wchodzą nagrody w postaci smaczków ;)
Lubi dzieci, nawet te małe. Nie

9 maj

Maks

Maks to piękny, młody (ok. 3-letni) pies w typie owczarka niemieckiego. Jak powietrza potrzebuje współpracy z człowiekiem, a kiedy kogoś kocha, to wprost wychodzi z siebie, żeby go zadowolić.
Maks niestety wrócił z adopcji, bo jego opiekunowie nie poradzili sobie z jego temperamentem. Dzięki temu wiemy jednak dokładnie, jakiego domu Maks potrzebuje.
To musi być dom aktywny i z doświadczeniem w pracy z psem. Maks potrzebuje ciekawych, zróżnicowanych spacerów i zmęczenia fizycznego i intelektualnego. Dla opiekuna łagodnego, ale konsekwentnego i wiedzącego czego chce, będzie wyjątkowym, współpracującym i bystrym przyjacielem, psem do tańca i do różańca.
Ciągnie przy chodzeniu na smyczy, ta umiejętność będzie

10 kwi

Mitchie [Miczi]

Mitchie jest 4-letnią, drobną (ok. 12 kg), delikatną sunią, której życie nie oszczędzało. Najprawdopodobniej żyła u kogoś na podwórku jako wiejski pies. W którymś momencie musiała złapać się we wnyki, bo nie ma części łapy. Potem sunia oszczeniła się w beli siana i stamtąd, razem ze szczeniakami, ją zabraliśmy.

Mitchie nie zna człowieka i jeszcze nie potrafi mu zaufać. Strach ją paraliżuje, a w trudnych sytuacjach próbuje uciec. Nie ma w niej agresji, Mitchie nie atakuje, tylko stara się zniknąć. Za to ładnie dogaduje się z innymi psami, jest w stosunku do nich bardzo łagodna.

Opiekun dla Mitchie musiałby być wyjątkowym człowiekiem.

30 lis
Top