adoptuj

Zara

Zara ma ok. roku i jest cudownym, bardzo proludzkim, łagodnym i spokojnym psem. Zachwyca też urodą – przypomina trochę mieszankę labradora i husky. Za swoim człowiekiem poszłaby w ogień, lubi też dzieci i jest wobec nich dość wyrozumiała. W domu tymczasowym mieszka z kotem i świetnie się z nim dogaduje. Są wręcz razem partnerami w zbrodni, bo jedną z nielicznych wad Zary jest to, że żadne jedzenie nie będzie przed nią bezpieczne – zalecamy więc dom, w którym raczej nie zostawia się pożywienia na wierzchu ;) Poza tym jest bardzo mądra i karna i szybko respektuje zasady panujące w domu.
Z

8 wrz

Tola

Tola to malutka, ok. 2-3-letnia sunieczka o bardzo trudnej przeszłości. Całe życie mieszkała w koszmarnych warunkach, zamknięta w klitce, głodzona, bez kontaktu ze światem. Teraz stara się czerpać z życia ile może i nadrobić stracony czas :)
Tola boi się nowych osób, ale kiedy już kogoś pozna, to robi się z niej prawdziwa przylepka. W swoim domu jest rozbrykana, trochę rozszczekana i wesolutka. Fantastycznie dogaduje się ze zwierzakami, wszystkim się dzieli, pięknie bawi. Tola bardzo potrzebuje psiego wsparcia, naśladuje inne psiaki i chętnie się od nich uczy, dobrze by więc było, żeby w przyszłym domu był fajny psi dżentelmenem lub psia

8 wrz

Ora

Ora to ok. 3-letnia średnia sunia, która jeszcze do niedawna tkwiła w Radysach. Teraz nadrabia stracony czas, odkrywa świat i uczy się życia po tej dobrej stronie krat :) Ze względu na swoje trudne przeżycia jest raczej nieśmiałą dziewczynką, ale kiedy kogoś pokocha, to jest gotowa z nim iść na koniec świata – w swojego opiekuna jest zapatrzona jak w obrazek i uwielbia spędzać z nim czas. To emocjonalna, wrażliwa, uczuciowa sunia, która potrzebuje człowieka, aby nauczył ją, jak utrzymywac równowagę w emocjach. Uczy się chodzić na smyczy i idzie jej to coraz lepiej – wciąż ma pewne obawy, ale

31 sie

Maniuś

Maniuś opuścił Radysy jako jeden z ostatnich psów. Nie ma ślicznego futerka, nie jest malutkim psiaczkiem z długą sierścią – jest ośmioletnim, sporym, czarnym podpalanym kundlem, jakich w Polsce wiele. Nie przyciąga więc wzroku.
A jednak Maniuś wyróżnia się serduszkiem ze szczerego złota. Prawdziwy anioł w ciele owczarka! Jest cudownie łagodny, spokojny, zrównoważony i wdzięczny. Grzecznie chodzi na smyczy, z cierpliwością znosi zabiegi pielęgnacyjne. W domu zachowuje się wzorowo. Dogaduje się z innymi psami i z kotami. Może też zamieszkać z mądrymi dziećmi.

Maniuś przebywa w domu tymczasowym pod Warszawą.

Nie możesz adoptować?

Wpisz dowolną kwotę
31 sie

Diana

Oto Diana, prawdziwa księżniczka! Ma około 6 lat i jest raczej niewielkiego wzrostu, trochę przypomina corgie. Jest bardzo przyjacielska i lubi być blisko człowieka. Głaskanie i mizianie to jej ulubiona forma spędzania czasu. Nie lubi się przemęczać, wygodna kanapa albo mięciutki kocyk to dla niej oaza spokoju. Ładnie jeździ windą i jest grzeczna podczas podróży samochodem (sama wskakuje i wychodzi). Na spacerach chętnie eksploruje otoczenie, jednak dopiero uczy się chodzić na smyczy. Zdarza jej się ciągnąć, wchodzić pod nogi czy zajmować cały chodnik – będzie to wymagało od opiekuna trochę pracy. Zachowuje czystość, nie niszczy rzeczy. Gdy zostaje sama w

31 sie

Kropka

Kropka jest przeuroczą 8-letnią suczką średniej wielkości. Ma łagodny charakter, jest odrobinę nieśmiała, ale szybko daje się przekonać czymś smacznym lub obietnicą głaskania. Kiedy kogoś pokocha, pójdzie za nim wszędzie i jest wpatrzona w niego jak w obrazek. Grzecznie zostaje sama i zachowuje czystość w pomieszczeniach. Ładnie pilnuje się opiekuna na spacerach i chodzi na smyczy. Akceptuje wszystko – dorosłych, dzieci, psy (chociaż bywa troszeczkę dominująca, szczególnie gdy w grę wchodzi jedzenie).

Kropka przebywa w hoteliku pod Grójcem.

Nie możesz adoptować?

Wpisz dowolną kwotę
31 sie

Travis

Travis ma ok. 3-4 lata i okropną przeszłość za sobą. Odebraliśmy go od „opiekuna” interwencyjnie – wyglądał jak szkielet na trzymetrowym łańcuchu. Okazało się, że gdy zaczął ślepnąć – był wtedy 7-miesięcznym szczeniaczkiem – „opiekun” zalożył mu na szyję łańcuch, przypiął do budy… I pies tak został. Przez kolejne kilka lat dla ślepego Travisa całym światem był okrąg o trzymetrowym promieniu. Żywiony był wyłącznie suchym chlebem. Sam „opiekun” przyznał, że czekał, aż pies umrze.
Travis trafił do nas i dopiero uczy się normalnego życia – co jest bardzo utrudnione przez jego ślepotę. Travis kocha człowieka i w stosunku do swoich opiekunów

31 sie
Top