Miał 10 miesięcy i skazany był na rzeź. Handlarz nazwał go „gównianym źrebakiem”, bo Bombel cały był ubrudzony odchodami – musiał się przewrócić w transporcie. Dziś to jeden z naszych najmilszych koni, uwielbia głaskanie i kontakt z człowiekiem – jest w stanie przez godzinę nie odchodzić od opiekuna.