Mów mi Salomon
mam 4 lata
mieszkam w Lisówku
jestem koniem
Mów mi Salomon
mam 4 lata
mieszkam w Lisówku
jestem koniem
Oto moja historia
Wiem, że mój koniec jest blisko i często myślę o tym, co przeżyłem. Wracają do mnie strzępki wspomnień: targ w Skaryszewie, górale, którzy mówili, że nadaję się do ciągnięcia wozu z turystami, ktoś ze Zwierzęcej Polany, kto stwierdził, że w azylu będzie mi lepiej.
Moje życie nie było łatwe, ale nie mam do nikogo pretensji – to nie w moim stylu. W ogóle nie lubię konfliktów i gniewania się. Chcę się ze wszystkimi przyjaźnić, wszystkim pomóc. Bardzo lubię bawić się z moimi kolegami. Pod warunkiem, że mam akurat dobry dzień. Kiedy przychodzi ten gorszy, inne konie wiedzą, że lepiej zostawić mnie w spokoju.
Mam w żołądku nadżerkę wielkości ludzkiej dłoni i chore serce. Moim opiekunom długo zajęło zrozumienie, co mi jest. Jeszcze dłużej – znalezienie leków, które działają. Podobno są bardzo drogie. Te choroby w końcu mnie dopadną, to pewne.
Na razie jednak cieszę się ostatnimi latami spokoju i bezpieczeństwa.
Adoptuj Salomona!
Możesz opcjonalnie ustawić stały przelew bezpośrednio na konto Fundacji
89203000451110000003732130
Tytułem: WO – Salomon
Nie możesz adoptować?
Dosyp do żłoba!